piątek, 27 lipca 2012

Od Twittera wszystko się zaczęło...

                                                                          Rozdział 1

Wróćmy do samego początku historii...

                                                                            *Ann*
Kolejny jak zwykle nudny dzień, nic się nie dzieję. Wstałam i od razu udałam się do toalety, wzięłam poranną kąpiel, jak zawsze ubrałam się i weszłam na Twittera. Dodałam wpis: " Ratunku jakie nudy! :( " na odpowiedź długo nie musiałam czekać, odpisała mi dziewczyna o imieniu Julie: " Nie tylko u ciebie. :)". Tak od słowa do słowa zaczęłyśmy ze sobą pisać. Dziewczyna była bardzo z porządku, od razu złapałyśmy ze sobą wspólny język. Mimo iż była młodsza o de mnie, o trzy lata świetnie się dogadywałyśmy.
Julie: Od dawna mieszkasz w Irlandii?
Ann: Mieszkam na przedmieściach Dublina ale studiuję w Mullingar :D a ty?
Julie: Ja mieszkam w Holmes Chapel. :) to urocze miasto :)
Ann: Kiedyś cię odwiedzę! :) A po za tym mam jakieś dziwne sny ! :D
Julie: Opowiadaj to coś zboczonego czy jak?:*
Ann: Nie jakiś chłopak tam jest, ale nawet nie wiem jak wygląda.;p
Julie: A jest odziany czy nagi?:D
Ann: Wiesz co już cię uwielbiam! Jest ubrany i nic więcej nie wiem :D
Julie: Też dobrze, wiesz co idę dziś do kina?:D
Ann: Tak sama?:D
Julie: No nie mam co robić a wiesz chcę się odstresować od szkoły trochę :D
Ann: No a ja idę do Mac' Donald bo jestem głodna!!! :):*
Julie: Dużo jesz?!;o ;D
Ann: Nie coś ty, tylko jak nie śpię albo śpiewam ;p
Julie: Umiesz śpiewać?:) Wow! :) Dobra ja uciekam spiszemy się jutro! Kocham :**
Ann: Pa też kocham. :***

Krótka rozmowa a jak cieszy. Julie była inna niż wszystkie dziewczyny, taka radosna, z poczuciem humoru. Niestety nie mam za wielu znajomych, może przez to że jestem uparta i często się wkurzam! Ale jak to jest w dzisiejszych czasach: " Jeżeli się nie zaprzesz nigdy nie osiągniesz swojego celu." Moim marzeniem było mieć wreszcie kogoś kto mnie pokocha, taką jaką jestem no i zostać piosenkarką. Sama nie wiem nawet, czasem myślałam żeby iść do tego słynnego programu X faktor w Wielkiej Brytanii, przecież mam kawałek ale sama nie wiem. Na razie cieszę się z tego, że poznałam Julie, to może być początek naprawdę pięknej przyjaźni. Tym czasem wyszykowałam się i poszłam do Mc'D, kochałam jeść jednak zanim się tam udałam, musiałam dobrze dobrać ubranie, nie lubię chodzić w byle czym, czasem nawet mogę się przebierać z trzy razy zanim wyjdę z mojego domku (zamieszkuję kawalerkę). Rodzice mieszkają w Paryżu, wyprowadzili się z Irlandii razem z moim młodszym bratem, Maxem którego już sporo czasu nie widziałam. No ale nie opuszczę tego miejsca, i tak nie umiałam się z mamą nigdy dogadać, co prawda jesteśmy szczęsliwą rodziną ale w kwestii chłopaków mamy odmienne zdanie. Po 30 minutach doszłam do mojego ulubionego miejsca było tam parę osób, dokładnie się im nie przyglądałam. Poszłam złożyć swoje zamówienie.
- Co dla ciebie Ann?- uśmiechnęła się Jade, dziewczyna która tam pracowała, wszyscy znali mnie tam bardzo dobrze, gdyż dużo czasu tam przebywałam.
- A więc, daj mi z 6 cheeseburgerów i trzy porcję frytek do tego dużą kolę i surówkę ma być dużo marchwi.- uśmiechnęłam się, po czym odeszłam od kasy i usiadłam na swoim miejscu. Dobra coś tu jest nie tak, nie ma mojego zamówienia a czekam już 40 minut. Nagle odezwał się jakiś chłopak, głos miał dość donośny, chyba siedział na drugim końcu.
- Długo mam jeszcze czekać! Głodny jestem!- krzyczał.
- Już chwileczkę mamy drobną awarię.- uspokajała go Jade.
- Jaaaade!!!- teraz ja się odezwałam, a dziewczyna przybiegła od razu olewając owego chłopaka.
- Co jest?
- Gdzie moje jedzenie?
- Mamy drobną awarię i pomóż mi uspokoić tego blondasa, bo się rzuca.- poprosiła mnie, więc już szłam w jego stronę. Jednak nagle on wstał przewracając mnie przy tym.
- Hej uważaj tro...- zaniemówiłam, Boże jakie on miał śliczne niebieskie oczy, jak niebo, sama nie wiem czemu tak na mnie podziałał.
- Przepraszam nic ci nie jest?- zapytał.
- Nie, dlaczego tak krzyczysz musisz poczekać bo mają awarię. Wiem pewnie jesteś głodny, ale ja też umieram z głodu, więc trochę cierpliwości oki?- uśmiechnęłam się, na co chłopak się przedstawił.
- Niall jestem.
- Ann miło mi.- zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Okazało się, że chłopak mieszka w Mullingar i jest rok młodszy o de mnie. Dość długo ze sobą rozmawialiśmy. Po godzinie przyszła Jade dając chłopakowi zamówienie.
- To ja idę na swoje miejsce, miło było cię poznać Niall.
- Poczekaj! Zjedz ze mną.- uśmiechnął się, zgodziłam się miał coś w sobie takiego, że nie szło mu odmówić, wyglądał tak niewinnie a jak się jeszcze uśmiechnął to już w ogóle szło odpłynąć. Siedzieliśmy do samego zamknięcia i rozmawialiśmy. Chłopak jak na wychowanego mężczyznę przystało, odprowadził mnie po moją kawalerkę.
- To cześć.- powiedziałam.
- Nie mów cześć, tylko do zobaczenia.Bo spotkamy się jeszcze tak ?
- Skoro chcesz to pewnie.- uśmiechnęłam się i weszłam do środka, nie zapalałam światła, spojrzałam przez dziurkę od drzwi, a chłopak stał i się uśmiechał. Po chwili dopiero odszedł. Jaki on jest słodki! Nie no ja muszę Julie o tym opowiedzieć, ale pewnie ona jeszcze w kinie siedzi! Jaki on śliczny i w ogóle jak anioł! Co ja gadam! Chyba się nim zauroczyłam! No ale przecież może być moim przyjacielem! Poszłam się wykąpać założyłam spodenki i bluzkę do spania i udałam się spać...
                                                                                    
                                                                             *Julie*
Jak każdego sobotniego dnia bardzo się nudziłam, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Weszłam więc na Twittera już miałam dodawać posta kiedy zobaczyłam wpis jednej dziewczyny, że się jej nudzi. Jeden z moich znajomych zrobił jej RT więc napisałam do niej: " Nie tylko tobie. :)". Na odpowiedź nie musiałam długo czekać, okazało się że dziewczyna jest 3 lata starsza o de mnie. Ale jest taka w porządku i w ogóle, miała sen o jakimś chłopku już myślałam, że był nago a tu dupa był ubrany! Widać po niej że bardzo lubi żartować i jest pogodna. Ciekawe tylko dlaczego ma tak nie wielu znajomych... długo tak pisałyśmy aż napisałam jej że idę do kina.
Julie: Też dobrze, wiesz co idę dziś do kina?:D
Ann: Tak sama?:D
Julie: No nie mam co robić a wiesz chcę się odstresować od szkoły trochę :D
Ann: No a ja idę do Mac' Donald bo jestem głodna!!! :):*
Julie: Dużo jesz?!;o ;D
Ann: Nie coś ty, tylko jak nie śpię albo śpiewam ;p
Julie: Umiesz śpiewać?:) Wow! :) Dobra ja uciekam spiszemy się jutro! Kocham :**
Ann: Pa też kocham. :***

Jaka one była kochana! Mam nadzieję, że to nie było jednorazowe pisanie bo ją zdążyłam polubić, wiem może to dziwne ale szybko przywiązuje się do ludzi. Kiedy skończyłyśmy pisać zeszłam na dół. W kuchni spotkałam rodziców oraz Nicka mojego braciszka.
- Idę dziś do kina.- powiedziałam przy śniadaniu.
- A co z Nickiem?- zapytał tata, pewnie zapomniał, że dziś jest sobota więc nie muszę opiekować się młodym.
- Dziś jest już sobota.- powiedziałam, na co tata kiwnął tylko głową, pocałował każdego z nas w czoło i wyszedł do pracy. Nie miałam przyjaciół, pisali albo przychodzili do mnie jak tylko coś potrzebowali, ja potrzebowałam kogoś kto mnie wysłucha, pogada ze mną o wszystkim. Kogoś takiego jak Ann, kończąc śniadanie mój brat jak zwykle się wygłupiał, i jajecznica wylądowała mi na nowych spodenkach!
- Nick!- już nie wytrzymałam.
- Przestań masz pieniądze kupisz sobie nowe, zbieraj się Nick idziemy do ZOO.- powiedziała moja mama, tak ona myślała, że pieniądze mi wszystko wynagrodzą była w błędzie. Niestety musiałam posprzątać w kuchni, dopiero potem zaczęłam się szykować do kina. Chciała iść ze mną Susan, tak moja niby przyjaciółka, która trzyma się ze mną dlatego że mam pieniądze, jednak ja chciałam iść sama i coś wymyśliłam na poczekaniu. W kinie była dość długa kolejka, może dlatego że wyświetlali "Gnijąca Panna Młoda". Nie wiem do końca dlaczego akurat dziś wybrałam się do kina. Czułam taką potrzebę. Dobra teraz tylko idę po coś do jedzenia, bo ludzie gadają, że film jest świetny! Wyciągam telefon, spojrzałam na wyświetlacz pisała mama. " Tata przyjedzie po ciebie od razu po seansie." odpisałam jej: " Dobrze :) x ". Kiedy tak szłam, jakiś chłopak niezdarnie się poślizgnął i jego popcorn wylądował na mnie. Obsypana byłam wszystkim a ludzie zaczęli się śmiać.
- Mógłbyś patrzeć jak chodzisz koleś.- powiedziałam, nie patrząc na niego.
- Przepraszam już jestem taki niezdara. Pomożesz mi wstać?- zapytał więc się obróciłam, to co ujrzałam wprawiło mnie w zachwyt. Właśnie pomagałam wstać najpiękniejszemu chłopakowi jakiego tylko ujrzałam. Był dość wysoki, z burzą loków na głowie i zielonymi oczami. Zakochałam się na sam jego widok.
- Co ci strzeliło żeby kupić takie wielkie pudło, skoro jesteś niezdarą?- zaśmiałam się, chłopak też wyraźnie był bardzo rozbawiony.
- Sam...nie...wiem...- uśmiechnął się pokazując rząd swoich pięknych białych zębów.
- Zawsze mówisz tak wolno?
- Tak taki już jestem, a po za tym Harry.- wyciągnął rękę na przywitanie, na co ja odpowiedziałam.
- Julie.
- Piękne imię, może usiądziemy.- zaproponował więc się zgodziłam, gadaliśmy ze sobą dobre 30 minut, śmialiśmy się żartowaliśmy. Dowiedziałam się, że Harry kocha koty, na moje to trochę dziwne no ale okey i tak był słodki co jest najlepsze? Chodzimy do tej samej szkoły ale nigdy mnie nie zauważał.
- To do zobaczenia po sensie.- uśmiechnął się, i zajęliśmy swoje miejsca ja na samej górze on gdzieś na
dole. Ten film był mega! Co jakiś czas albo się śmiałam, albo płakałam o dziwo słyszałam nawet jak Harry się śmieje. Po skończonym seansie najmocniej jak tylko mogłam wypatrywałam mojego kolegę. Kiedy go zobaczyłam chciałam z nim jeszcze trochę pogadać, jednak zobaczyłam jak wychodzi z dwoma dziewczynami.
- Julie stój!- usłyszałam głos Harrego, tylko nie to pomyślałam ale zaczekałam.
- Hej i jak po seansie?- zapytałam.
- Dobrze słuchaj to jest moja siostra Gemma, i moja dziewczyna Felicity.- czułam ogromny ból w sercu, przecież miał być wolny ,no ale co się dziwić takie ciacho.
- Cześć.- uśmiechnęłam się, ta cała jego Felicity nie pasowała do niego no ale cóż. Chwilę jeszcze pogadaliśmy przed kinem, po mnie podjechał tata i się pożegnaliśmy. W między czasie Harry zaprosił mnie na jutro do niego na próbę, bo ma swój zespół White Eskimo. Nie wiem czy pojadę...
 ________________________________________________________________________________
 No to mamy troszkę inny ROZDZIAŁ 1 jesteśmy takie dumne... strasznie... te komentarze pod ostatnim postem strasznie nas mobilizują, zwłaszcza,że ich ciągle przybywa. OGROMNE DZIĘKUJEMY. Postaramy się o rozwój akcji. Przedsmak dalszych wydarzeń macie w prologu. Jeśli pod tym postem znajdzie się ok 5 komentarzy to ja JULIA przyrzekam dodać nowy rozdział , nie wiem jak ANIA. Z naszej strony to wszystko.


 P.S pod każdym rozdziałem będą dodawane zdjęcia to macie...

















5 komentarzy:

  1. Boski < 33 na pewno bd. go czytała < 33

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no jakie wy jesteście szybkie! Proszę napiszcie dla mnie książkę o mnie i Zaynie! Co do rozdziału jest boski! Kilka pytań. 1. Serio poznałyście się przez twittera? 2. Jak długo się znacie? 3. Spotakałyście już chłopaków w realu? zakochana w zayna wasza fanka nr. 1 ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. super blog informujcie mnie o nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, ale to bardzo ciekawy początek historii ;D
    Nie mogę doczekać się kolejnego <3
    Ann Pingwinie informuj mnie na Gg ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog i opowiadanie zapraszam do siebie http://fani-onedirection-1d.blogspot.com/ twoje rady dotyczące mojego opowiadania mile widziane

    OdpowiedzUsuń